Lamborghini powierzył zaprojektowanie nadwozia firmie Bertone.
Zajął się tym młody projektant Marcello Gandini. Wyrysował kształt podobny do Forda GT40, ale mniej masywny, smuklejszy, z „rzęsami” wokół reflektorów.
Byczo piękna - Lamborghini Miura
Po pierwszym modelu P400 pojawiły się P400S o mocy 370 KM i P400SV osiągający 385 KM.
Na zamówienie entuzjastów zbudowano pięć kopii Joty pod nazwą Miura SVJ.
Postawił je przed Hotelem de Paris, a gdy zgromadził się spory tłumek po prostu włączył silnik.
Nie tylko w przenośni, ale często dosłownie.
Miejsce na walizki było z przodu.
Żeby ulżyć jadącym, których plecy prażył pracujący silnik, tylną szybę z pleksiglasu zastosowaną w prototypie nowego
Pokazane na turyńskim salonie podwozie oznaczone wstępnie P400 (P czyli „posteriore” – tylny, chodziło o położenie silnika) zapowiadało kolejny.
Dwanaście cylindrów o pojemności 3,9 l dających moc 350 KM przy 7000 obr/min nie tylko rozpędzało wóz do 275 km/h i 6,7 s do setki,
O samochodach sportowych mówi się, że są „gorące”. Tak rzeczywiście jest.
Nie tylko w przenośni, ale często dosłownie.
Nie była to czcza ozdoba, ale wloty powietrza chłodzącego hamulce.
Na zamówienie entuzjastów zbudowano pięć kopii Joty pod nazwą Miura SVJ.
Gotowy samochód był ozdobą salonu genewskiego w 1966 roku.
Koszmarnie bogaci zapaleńcy składali zamówienia na Miurę jeszcze nim ją zobaczyli i dowiedzieli, jak się nazywa!
Lamborghini powierzył zaprojektowanie nadwozia firmie Bertone.
Młoda firma Ferrucio Lamborghiniego powstała w 1963 roku i wypuściła dopiero jeden model samochodu: 350 GT.
Ostatnia Miura opuściła fabrykę w Santa Agata w 1973 roku. W sumie jej wszystkich wersji zbudowano nieco ponad 770 sztuk.
zabrał auto do Monaco na weekend wyścigów Grand Prix.
który część elementów nadwozia miał wykonaną z cynku.
który część elementów nadwozia miał wykonaną z cynku.
Najwieksza baza ogloszen z nowymi samochodami.Seryjne produkcja ruszyła w 1967 roku. Samochód nazywał się Miura – tak jak sławny w Hiszpanii ród hodowców byków używanych do walki na arenie.
Silnik był bowiem umieszczony poprzecznie , co było ewenementem na skalę światową.
Zajął się tym młody projektant Marcello Gandini. Wyrysował kształt podobny do Forda GT40, ale mniej masywny, smuklejszy, z „rzęsami” wokół reflektorów.
Pokazane na turyńskim salonie podwozie oznaczone wstępnie P400 (P czyli „posteriore” – tylny, chodziło o położenie silnika) zapowiadało kolejny.
Na zamówienie firmy International Lead-Zinc Research Corporation powstał jeden egzemplarz wersji roadster Miura Spyder,
Jota spłonęła w wypadku, ale naśladujące ją (niezbyt zresztą wiernie) SVJ nadal są w rękach kolekcjonerów.
Na wystawie w Turynie stało samo podwozie - surowa rama skrzynkowa ze stalowych elementów odchudzonych wykonanymi w nich otworami.
Wrażenie było piorunujące.
Lamborghini powierzył zaprojektowanie nadwozia firmie Bertone.
Całkiem sporo, jak na samochód kosztujący czterdzieści lat temu 20 tysięcy dolarów, czyli mniej więcej tyle, co trzy Cadillaki.
Z tyłu wygospodarowano mały schowek, dobry na zapas cygar.
Do smarowania obu kluczowych zespołów samochodu służył ten sam olej.
Całkiem sporo, jak na samochód kosztujący czterdzieści lat temu 20 tysięcy dolarów, czyli mniej więcej tyle, co trzy Cadillaki.
Kierowca testowy Bob Wallace dostał do przebadania specjalną Miurę Jota, w której sprawdzano kilka nowych pomysłów.
Miejsce na walizki było z przodu.
Na wystawie w Turynie stało samo podwozie - surowa rama skrzynkowa ze stalowych elementów odchudzonych wykonanymi w nich otworami.
Młoda firma Ferrucio Lamborghiniego powstała w 1963 roku i wypuściła dopiero jeden model samochodu: 350 GT.
Lamborghini zastąpiono w egzemplarzach seryjnych żaluzją.
Młoda firma Ferrucio Lamborghiniego powstała w 1963 roku i wypuściła dopiero jeden model samochodu: 350 GT.
Z tyłu wygospodarowano mały schowek, dobry na zapas cygar.
Nie tylko w przenośni, ale często dosłownie.
Miejsce na walizki było z przodu.
Pokazane na turyńskim salonie podwozie oznaczone wstępnie P400 (P czyli „posteriore” – tylny, chodziło o położenie silnika) zapowiadało kolejny.
Z tyłu wygospodarowano mały schowek, dobry na zapas cygar.
Wrażenie było piorunujące.
Z tyłu wygospodarowano mały schowek, dobry na zapas cygar.
Na zamówienie entuzjastów zbudowano pięć kopii Joty pod nazwą Miura SVJ.
Entuzjaści nie czekali aż styliści skończą pracę.
Oferty dealerow wszystkich marek, atrakcyjne promocyjne ceny nowych samochodów z gwarancją.Lamborghini zastąpiono w egzemplarzach seryjnych żaluzją.
W ciemno składali zamówienia na nowy wóz z Santa Agata
Szef stylistów Audi i Lamborghini (obie marki działają w ramach koncernu Volkswagen) niemal dosłownie powtórzył rysy nadane Miurze przez Gandiniego.
Dwanaście cylindrów o pojemności 3,9 l dających moc 350 KM przy 7000 obr/min nie tylko rozpędzało wóz do 275 km/h i 6,7 s do setki,
O samochodach sportowych mówi się, że są „gorące”. Tak rzeczywiście jest.
Do smarowania obu kluczowych zespołów samochodu służył ten sam olej.
Dwa miesiące później Ferrucio, który nim zajął się samochodami sportowymi, dorobił się fortuny na produkcji traktorów i wiedział co nieco o promocji,
który część elementów nadwozia miał wykonaną z cynku.
Z tyłu wygospodarowano mały schowek, dobry na zapas cygar.
Pokazane na turyńskim salonie podwozie oznaczone wstępnie P400 (P czyli „posteriore” – tylny, chodziło o położenie silnika) zapowiadało kolejny.
Najwieksza baza ogloszen z nowymi samochodami.zabrał auto do Monaco na weekend wyścigów Grand Prix.
Całkiem sporo, jak na samochód kosztujący czterdzieści lat temu 20 tysięcy dolarów, czyli mniej więcej tyle, co trzy Cadillaki.
Kontrowersyjny zabieg, ale legendzie na pewno nie zaszkodzi.Z tyłu wygospodarowano mały schowek, dobry na zapas cygar.
Na zamówienie entuzjastów zbudowano pięć kopii Joty pod nazwą Miura SVJ.
Seryjne produkcja ruszyła w 1967 roku. Samochód nazywał się Miura – tak jak sławny w Hiszpanii ród hodowców byków używanych do walki na arenie.
Dziś wóz, który sprawił, że Lamborghini zaczęło się kojarzyć z rozgrzanym asfaltem a nie łanami żyta, powraca w postaci prototypu Waltera de Silvy.
Żeby ulżyć jadącym, których plecy prażył pracujący silnik, tylną szybę z pleksiglasu zastosowaną w prototypie nowego
Konstruktor Gianpaolo Dallara obmyślił to tak, bo chciał, aby zespół napędowy miał zwartą budowę.
Pokazane na turyńskim salonie podwozie oznaczone wstępnie P400 (P czyli „posteriore” – tylny, chodziło o położenie silnika) zapowiadało kolejny.
Po pierwszym modelu P400 pojawiły się P400S o mocy 370 KM i P400SV osiągający 385 KM.
Na zamówienie firmy International Lead-Zinc Research Corporation powstał jeden egzemplarz wersji roadster Miura Spyder,
Lamborghini powierzył zaprojektowanie nadwozia firmie Bertone.
który część elementów nadwozia miał wykonaną z cynku.
Żeby ulżyć jadącym, których plecy prażył pracujący silnik, tylną szybę z pleksiglasu zastosowaną w prototypie nowego
Nie było maski silnika, ani klapy bagażnika. Przód i tył auta, wykonane z lekkiego aluminium unosiły się w całości razem z błotnikami.
zabrał auto do Monaco na weekend wyścigów Grand Prix.
Kierowca testowy Bob Wallace dostał do przebadania specjalną Miurę Jota, w której sprawdzano kilka nowych pomysłów.
Zajął się tym młody projektant Marcello Gandini. Wyrysował kształt podobny do Forda GT40, ale mniej masywny, smuklejszy, z „rzęsami” wokół reflektorów.
Ostatnia Miura opuściła fabrykę w Santa Agata w 1973 roku. W sumie jej wszystkich wersji zbudowano nieco ponad 770 sztuk.
Na zamówienie entuzjastów zbudowano pięć kopii Joty pod nazwą Miura SVJ.
Artykul dodano: 20 - 04 - 2013
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL