Młoda firma Ferrucio Lamborghiniego powstała w 1963 roku i wypuściła dopiero jeden model samochodu: 350 GT.
Na zamówienie firmy International Lead-Zinc Research Corporation powstał jeden egzemplarz wersji roadster Miura Spyder,
Byczo piękna - Lamborghini Miura
Dziś wóz, który sprawił, że Lamborghini zaczęło się kojarzyć z rozgrzanym asfaltem a nie łanami żyta, powraca w postaci prototypu Waltera de Silvy.
Na zamówienie firmy International Lead-Zinc Research Corporation powstał jeden egzemplarz wersji roadster Miura Spyder,
Na zamówienie firmy International Lead-Zinc Research Corporation powstał jeden egzemplarz wersji roadster Miura Spyder,
W ciemno składali zamówienia na nowy wóz z Santa Agata
Z tyłu wygospodarowano mały schowek, dobry na zapas cygar.
Młoda firma Ferrucio Lamborghiniego powstała w 1963 roku i wypuściła dopiero jeden model samochodu: 350 GT.
Miejsce na walizki było z przodu.
Na wystawie w Turynie stało samo podwozie - surowa rama skrzynkowa ze stalowych elementów odchudzonych wykonanymi w nich otworami.
Dwanaście cylindrów o pojemności 3,9 l dających moc 350 KM przy 7000 obr/min nie tylko rozpędzało wóz do 275 km/h i 6,7 s do setki,
Gotowy samochód był ozdobą salonu genewskiego w 1966 roku.
który część elementów nadwozia miał wykonaną z cynku.
Kontrowersyjny zabieg, ale legendzie na pewno nie zaszkodzi.który część elementów nadwozia miał wykonaną z cynku.
Nie była to czcza ozdoba, ale wloty powietrza chłodzącego hamulce.
Na zamówienie firmy International Lead-Zinc Research Corporation powstał jeden egzemplarz wersji roadster Miura Spyder,
Gotowy samochód był ozdobą salonu genewskiego w 1966 roku.
Konstruktor Gianpaolo Dallara obmyślił to tak, bo chciał, aby zespół napędowy miał zwartą budowę.
Silnik był bowiem umieszczony poprzecznie , co było ewenementem na skalę światową.
Na zamówienie firmy International Lead-Zinc Research Corporation powstał jeden egzemplarz wersji roadster Miura Spyder,
Żeby ulżyć jadącym, których plecy prażył pracujący silnik, tylną szybę z pleksiglasu zastosowaną w prototypie nowego
zabrał auto do Monaco na weekend wyścigów Grand Prix.
Na wystawie w Turynie stało samo podwozie - surowa rama skrzynkowa ze stalowych elementów odchudzonych wykonanymi w nich otworami.
Żeby ulżyć jadącym, których plecy prażył pracujący silnik, tylną szybę z pleksiglasu zastosowaną w prototypie nowego
Konstruktor Gianpaolo Dallara obmyślił to tak, bo chciał, aby zespół napędowy miał zwartą budowę.
Byczo piękna - Lamborghini Miura
Wrażenie było piorunujące.
Seryjne produkcja ruszyła w 1967 roku. Samochód nazywał się Miura – tak jak sławny w Hiszpanii ród hodowców byków używanych do walki na arenie.
Wrażenie było piorunujące.
Byczo piękna - Lamborghini Miura
O samochodach sportowych mówi się, że są „gorące”. Tak rzeczywiście jest.
Nie tylko w przenośni, ale często dosłownie.
Nie była to czcza ozdoba, ale wloty powietrza chłodzącego hamulce.
zabrał auto do Monaco na weekend wyścigów Grand Prix.
Zajął się tym młody projektant Marcello Gandini. Wyrysował kształt podobny do Forda GT40, ale mniej masywny, smuklejszy, z „rzęsami” wokół reflektorów.
Młoda firma Ferrucio Lamborghiniego powstała w 1963 roku i wypuściła dopiero jeden model samochodu: 350 GT.
Seryjne produkcja ruszyła w 1967 roku. Samochód nazywał się Miura – tak jak sławny w Hiszpanii ród hodowców byków używanych do walki na arenie.
Lamborghini powierzył zaprojektowanie nadwozia firmie Bertone.
Na zamówienie firmy International Lead-Zinc Research Corporation powstał jeden egzemplarz wersji roadster Miura Spyder,
Na zamówienie entuzjastów zbudowano pięć kopii Joty pod nazwą Miura SVJ.
Jota spłonęła w wypadku, ale naśladujące ją (niezbyt zresztą wiernie) SVJ nadal są w rękach kolekcjonerów.
Ostatnia Miura opuściła fabrykę w Santa Agata w 1973 roku. W sumie jej wszystkich wersji zbudowano nieco ponad 770 sztuk.
Silnik był bowiem umieszczony poprzecznie , co było ewenementem na skalę światową.
Żeby ulżyć jadącym, których plecy prażył pracujący silnik, tylną szybę z pleksiglasu zastosowaną w prototypie nowego
Lamborghini zastąpiono w egzemplarzach seryjnych żaluzją.
Na zamówienie entuzjastów zbudowano pięć kopii Joty pod nazwą Miura SVJ.
Kierowca testowy Bob Wallace dostał do przebadania specjalną Miurę Jota, w której sprawdzano kilka nowych pomysłów.
Miejsce na walizki było z przodu.
Z tyłu wygospodarowano mały schowek, dobry na zapas cygar.
Dwa miesiące później Ferrucio, który nim zajął się samochodami sportowymi, dorobił się fortuny na produkcji traktorów i wiedział co nieco o promocji,
Żeby ulżyć jadącym, których plecy prażył pracujący silnik, tylną szybę z pleksiglasu zastosowaną w prototypie nowego
Byczo piękna - Lamborghini Miura
Lamborghini powierzył zaprojektowanie nadwozia firmie Bertone.
Całkiem sporo, jak na samochód kosztujący czterdzieści lat temu 20 tysięcy dolarów, czyli mniej więcej tyle, co trzy Cadillaki.
Kontrowersyjny zabieg, ale legendzie na pewno nie zaszkodzi.Kierowca testowy Bob Wallace dostał do przebadania specjalną Miurę Jota, w której sprawdzano kilka nowych pomysłów.
Dziś wóz, który sprawił, że Lamborghini zaczęło się kojarzyć z rozgrzanym asfaltem a nie łanami żyta, powraca w postaci prototypu Waltera de Silvy.
Do smarowania obu kluczowych zespołów samochodu służył ten sam olej.
Postawił je przed Hotelem de Paris, a gdy zgromadził się spory tłumek po prostu włączył silnik.
zabrał auto do Monaco na weekend wyścigów Grand Prix.
W ciemno składali zamówienia na nowy wóz z Santa Agata
Ostatnia Miura opuściła fabrykę w Santa Agata w 1973 roku. W sumie jej wszystkich wersji zbudowano nieco ponad 770 sztuk.
Nie była to czcza ozdoba, ale wloty powietrza chłodzącego hamulce.
Nie tylko w przenośni, ale często dosłownie.
Oferty dealerow wszystkich marek, atrakcyjne promocyjne ceny nowych samochodów z gwarancją.Miejsce na walizki było z przodu.
Nie była to czcza ozdoba, ale wloty powietrza chłodzącego hamulce.
zabrał auto do Monaco na weekend wyścigów Grand Prix.
Gotowy samochód był ozdobą salonu genewskiego w 1966 roku.
Seryjne produkcja ruszyła w 1967 roku. Samochód nazywał się Miura – tak jak sławny w Hiszpanii ród hodowców byków używanych do walki na arenie.
Wrażenie było piorunujące.
Najwieksza baza ogloszen z nowymi samochodami.W ciemno składali zamówienia na nowy wóz z Santa Agata
Na wystawie w Turynie stało samo podwozie - surowa rama skrzynkowa ze stalowych elementów odchudzonych wykonanymi w nich otworami.
Żeby ulżyć jadącym, których plecy prażył pracujący silnik, tylną szybę z pleksiglasu zastosowaną w prototypie nowego
Silnik był bowiem umieszczony poprzecznie , co było ewenementem na skalę światową.
Najwieksza baza ogloszen z nowymi samochodami.Silnik był bowiem umieszczony poprzecznie , co było ewenementem na skalę światową.
Entuzjaści nie czekali aż styliści skończą pracę.
Zajął się tym młody projektant Marcello Gandini. Wyrysował kształt podobny do Forda GT40, ale mniej masywny, smuklejszy, z „rzęsami” wokół reflektorów.
Pokazane na turyńskim salonie podwozie oznaczone wstępnie P400 (P czyli „posteriore” – tylny, chodziło o położenie silnika) zapowiadało kolejny.
Lamborghini był zodiakalnym bykiem, więc na znak firmowy swoich aut wybrał nacierającego, rogatego giganta, a nazwy modeli często nawiązywały do corridy.
Koszmarnie bogaci zapaleńcy składali zamówienia na Miurę jeszcze nim ją zobaczyli i dowiedzieli, jak się nazywa!
Lamborghini powierzył zaprojektowanie nadwozia firmie Bertone.
Artykul dodano: 29 - 06 - 2013
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL